Ostrołęka C: węglowa, gazowa, jądrowa? A może śmieciowa?
We wrześniu ruszyło postępowanie środowiskowe w sprawie budowy w Ostrołęce modułowej elektrowni jądrowej. Tymczasem przed Naczelnym Sądem Administracyjnym toczy się postępowanie dotyczące budowy elektrowni gazowej. Nie została zamknięta sprawa budowy elektrowni węglowej a pomysł budowy spalarni odpadów może wrócić w każdej chwili.
– Ostrołęka jak w soczewce pokazuje problemy polskiej energetyki - chaos, dyktat spółek i brak strategicznego myślenia – komentuje Katarzyna Wiekiera ze Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot będącego stroną w części toczących się postępowań administracyjnych.
Modułowy reaktor jądrowy (tzw. SMR) chce w Ostrołęce stawiać konsorcjum Orlen Synthos Green Energy (OSGE).
Elektrownia ma mieć moc 1300 MW i być budowana w technologii BWRX-300. Problem polega na tym, że SMRy to technologia w fazie projektowania, żaden z projektów dostępnych na rynku nie został zbudowany. Istniejące badania wskazują na ich niepewne koszta, długi i niepewny czas budowy, konieczność konkurowania o przestrzeń i linie przesyłowe ze źródłami odnawialnymi oraz większą niż w przypadku tzw. „dużego atomu” ilość odpadów.
Jedyne w co inwestują polskie spółki planujące budowę SMRów to w projekty komercjalizacji technologii. Małe reaktory nie są dostępne w sprzedaży. Nie istnieją też zakłady wytwarzające takie małe reaktory, ani pojedynczo, ani seryjnie. W postępowaniu środowiskowym ocenia się wpływ inwestycji na ludzi i przyrodę. Jak możemy badać wpływ nieistniejącej technologii na środowisko? Nie wiemy nawet czy kiedykolwiek ta technologia powstanie, a jeśli powstanie to kiedy, w jaki sposób reaktory będą chłodzone, jakie są ryzyka związane z odpadami, proliferacją i terroryzmem
– komentuje Katarzyna Wiekiera.
Przed jądrową w Ostrołęce miała stanąć elektrownia węglowa o mocy 1000 MW.
Jej szkodliwość w toczących się postępowaniach udowodniło Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Według NIK bilans strat dla Skarbu Państwa związanych z węglową elektrownią w Ostrołęce sięga 1,35 mld zł. Budowa, którą wstrzymano w 2020 r. miała zostać rozliczona do końca 2021 r., stało się to w marcu 2022 r. Generalnemu wykonawcy spółki Energa i Enea wypłaciły 958 mln zł należności.
Sprawa węglowej Ostrołęki C nie jest zamknięta bo niegospodarność, jaka miała miejsce wymaga pociągnięcia osób decyzyjnych do odpowiedzialności. Ostrołęka C stała się symbolem bezsensownych decyzji wbrew interesom społeczeństwa i wyrzucania w błoto gigantycznych pieniędzy. Za forsowanie tego wyłącznie politycznego projektu odpowiada obecna władza z politykami: ówczesnym ministrem Krzysztofem Tchórzewskim i posłem Adamem Czartoryskim
– komentuje Katarzyna Wiekiera.
Eksperci, którzy przewidzieli upadek elektrowni węglowej w podobnym tonie wypowiadają się o elektrowni gazowej w Ostrołęce.
Problemów z tą inwestycją o planowanej mocy 800 MW nie brakuje. Po tym, jak w listopadzie 2022 r. wykonawca zszedł z placu budowy elektrowni gazowej, strony porozumiały się dopiero w październiku br. Koszt elektrowni wzrósł z 2,5 mld zł do 2,85 mld zł. Przed Naczelnym Sądem Administracyjnym rozpatrywana jest cały czas skarga kasacyjna Pracowni na rzecz Wszystkich Istot dotycząca decyzji środowiskowej.
Od rzetelności procesu postępowania środowiskowego zależy zdrowie ludzi i zachowanie środowiska przyrodniczego. Tymczasem inwestor elektrowni gazowej w raporcie środowiskowym zignorował kwestie emisji metanu, nie zbadał wpływu zrzutu ścieków na ekosystem Narwii. Nie rozważył racjonalnego wariantu inwestycji, podzielił inwestycję oddzielnie na elektrownię i oddzielnie na gazociąg i pominął kwestie skumulowanego oddziaływania inwestycji na środowisko. Wszystkie te błędy dotyczą sprawdzonej technologii gazowej, jakie absurdy znajdziemy w raporcie środowiskowym dla modułowej elektrowni jądrowej?
– komentuje Katarzyna Wiekiera.
W każdej chwili może wrócić pomysł budowy w Ostrołęce spalarnii odpadów niebezpiecznych, który został zawieszony w marcu br.
Spalarnie to najbardziej emisyjne źródło gazów cieplarnianych w przeliczeniu na jednostkę wyprodukowanej energii. Stanowią także źródło niebezpiecznych dla zdrowia ludzi substancji, w tym mutagennych i kancerogennych. W Polsce nie istnieje monitoring toksycznych odpadów, które są produktami spalania - najczęściej trafiają do wód i gleby. Problemem jest też niszczenie cennych surowców - odpady powinny być recyklingowane a nie spalane, a odpady komunalne powinny trafiać do biogazowni.
Uporczywe ignorowanie efektywności i roli źródeł odnawialnych w transformacji energetycznej Polski, stawianie na przegrane paliwa kopalne albo ryzykowne i niesprawdzone technologie, pogłębianie uzależniania od importu i kryzysu klimatycznego – tak w skrócie wygląda myślenie o strategicznym dla bezpieczeństwa kraju sektorze, jakim jest energetyka: może węglowa, może gazowa, może jądrowa a może śmieciowa
– komentuje Katarzyna Wiekiera.
Kontakt:
Katarzyna Wiekiera, tel.: +48 665 251 785, e-mail: [email protected]