MIT: gaz buduje bezpieczeństwo energetyczne
Gaz stał się paliwem wysokiego ryzyka. Opieranie bezpieczeństwa energetycznego na importowanym, drogim paliwie kopalnym, które niszczy klimat to absurd! Zamiast przeznaczać miliardy na import paliw, które niszczą środowisko i klimat, i które wspierają niedemokratyczne reżimy, Polska powinna przeznaczać pieniądze na budowę systemu energetycznego opartego na lokalnych, odnawialnych źródłach energii.
Spółki energetyczne przekonują, że podpisując drogie (i tajne) kontrakty na importowany gaz kopalny są gwarantem energetycznego bezpieczeństwa kraju. To niebezpieczny mit.
Kraje OECD powinny odejść od gazu w energetyce do 2035 r. Długoterminowe wykorzystanie tego paliwa jest zbrodnią w obliczu kryzysu klimatycznego. Jest także nierozsądne z geopolitycznego punktu widzenia, bo drogi, importowany i szkodliwy gaz w żadnej mierze nie zapewni Europie energetycznego bezpieczeństwa.
Europejski system energetyczny przechodzi ogromny kryzys. Ceny gazu są ekstremalnie wysokie, uszkodzone rurociągi uwalniają szkodliwy metan, Rosja zakręca kurki, a ludzie może będą musieli wybierać pomiędzy ogrzewaniem a przygotowywaniem jedzenia. Ale ten kryzys nie zdarzył się przypadkowo. Europa była zależna od paliw kopalnych zbyt długo i nasza porażka w odejściu od tych źródeł energii jest powodem, dla którego znaleźliśmy się na froncie putinowskiej wojny energetycznej. Unia Europejska ulega lobby sektora gazowego i w pośpiechu szuka alternatyw dla rosyjskiego gazu, zdając się nie widzieć, jak patologiczny jest system energii paliw kopalnych:
- gaz z Azerbejdżanu to gaz z represyjnego reżimu ogarniętego wojną,
- gaz ze Stanów Zjednoczonych to w większości gaz łupkowy, który nie tylko niszczy klimat, ale jego wydobycie zatruwa wodę i powietrze niszcząc życie lokalnych społeczności,
- gaz z Afryki nie pokryje unijnego głodu paliw ale oznacza nową falę dewastacji środowiska i przesiedlanie ludzi,
- gaz z Norwegii pochodzi m. in. z odwiertów w Arktyce a jego zasoby są relatywnie bardzo małe.
Plany rządu i koncernów energetycznych prowadzą do gigantycznego wzrostu zużycia gazu. By walczyć z inflacją, ryzykiem szoków cenowych i kryzysem klimatycznym kluczowe jest teraz jego zmniejszenie!
Zamiast stawiać na efektywność i rozwijać OZE, budujemy absurdalne, wielkie, nieopłacalne elektrownie gazowe takie jak Ostrołęka C, które radykalnie zwiększą zapotrzebowanie na gaz.
Rząd natychmiast musi zrewidować politykę gazową. Nie wolno dopuścić do zwiększenia zapotrzebowania na gaz w Polsce, np. poprzez budowę Ostrołęki C i innych elektrowni gazowych. Na pierwszym miejscu polityki gazowej musi się znaleźć nie dywersyfikacja dostaw a zmniejszenie zapotrzebowania i odejście od gazu w ogóle.
Minister Anna Moskwa niemalże od wybuchu wojny w Ukrainie zapewniała, że “z rosyjskich surowców możemy zrezygnować z dnia na dzień” . Premier Morawiecki w tym czasie pokazywał Polskę jako przykład i pouczał inne kraje, żądając embarga na rosyjski gaz, ropę i węgiel - wysłał nawet do europejskich stolic billboardy Jednak kiedy w Sejmie była okazja do przegłosowania embarga na rosyjski gaz skroplony LPG, PIS zagłosował przeciw. Polska kupuje 30% całej rosyjskiej produkcji gazu LPG!
Tylko w samym 2021 r. za import gazu z Rosji Polska zapłaciła 39 mld zł - rekordowo dużo. W okresie styczeń-październik 2022 r. za import gazu z Rosji Polska zapłaciła 80 mld zł (dane Forum Energii). Wyrwę w dostawach od Gazpromu uda nam się zapełnić jedynie ogromnym kosztem dla społeczeństwa. Polskie władze chwalą się, że zapewnili Polkom i Polakom bezpieczeństwo energetyczne, bo zamiast drogiego gazu z Rosji, będziemy kupować jeszcze droższy gaz z innych krajów.
Plany uzależnienia naszego kraju od importu drogiego i szkodliwego paliwa są nie do zaakceptowania.
Jeszcze na przełomie roku Polacy i Polki doświadczali szokowych podwyżek rachunków za gaz. Na rynku gazu nie będzie stabilniej. Kraje będą konkurować o gaz spoza Rosji, więc ceny będą rosły.
Rząd nie wycofuje się z absurdalnych planów budowy wielkich elektrowni gazowych, takich jak Ostrołęka C czy Rybnik. Polki i Polacy dopłacą za funkcjonowanie tych elektrowni w swoich rachunkach 18 mld zł, bo te elektrownie nie są opłacalne.
Planowany wzrost zużycia gazu z obecnych 17 mld m3 do poziomu 30 mld m3 w 2030 jest tak duży, że eksperci wskazują, że nie będzie się go dało pokryć bez dostaw z Rosji i innych autorytarnych reżimów.
Każda nowa elektrownia gazowa to zwiększenie zapotrzebowania na gaz o co najmniej 1 mld m3!
Podczas wydobycia, transportu i używania gazu do atmosfery wycieka metan. To gaz cieplarniany przynajmniej 86x silniejszy niż CO2. Już w tej dekadzie musimy ściąć te emisje metanu o ⅓, by uniknąć klimatycznej katastrofy. Polskie plany przejścia z węgla na gaz to pomost do katastrofy!
Dlaczego skaczemy z patelnie w ogień, kiedy możemy stawiać na zieloną, energię odnawialną? Istnieje alternatywa dla gazu - bezpieczna, tania i przyjazna środowisku. To efektywność energetyczna i odnawialne źródła energii. Przez 20 lat zapłaciliśmy za paliwa kopalne z importu ponad bilion złotych. Miliardy, które każdego roku wypływały z Polski do Rosji, USA czy na Bliski Wschód, które finansowały wojny a teraz będą pracowały na klimatyczną katastrofę i pogłębiały ubóstwo Polek i Polaków mogą zostać przekierowane w rozwój efektywności, OZE, magazynów energii i nowoczesnych sieci przesyłowych.
Paliwa kopalne to brudna gra, na której cierpią zwykli ludzie, a najbogatsi jeszcze bardziej się bogacą. Politycy, opamiętajcie się zanim “wyleczycie” nas z kryzysu energetycznego serwując nam kolejny - gazowy. Rozwiązaniem na problemy z gazem, nie jest więcej gazu. Istnieje alternatywa dla tej brudnej polityki. Odnawialne źródła energii i efektywność dają prawdziwą niezależność energetyczną i bezpieczeństwo całego społeczeństwa!
- Polska strategia, krótkowzroczna i pisana pod dyktando koncernów paliwowo-energetycznych, na dekady uzależni nas od drogiego, importowanego paliwa.
- Europa i Ameryka Północna w ciągu najbliższych kilku lat staną się w ekstremalnym stopniu zależne od krajów eksportujących gaz (Rosja, kraje arabskie) ponieważ wydobycie gazu w innych krajach (USA, Norwegia) spada a rezerwy to niespełna 15 lat. Ten trend będzie się po 2030 roku dalej pogłębiał. Grozi to szokami cenowymi, zależnością polityczną i gospodarczą od tych krajów.
- W budowanie bezpieczeństwa i niezależności energetycznej RP nie biorą udziału polskie przedsiębiorstwa!
Już teraz istniejąca i budowana w UE infrastruktura pozwala zastąpić rosyjski gaz. Nowe projekty - ani w Polsce, ani w żadnym innym europejskim kraju - nie są potrzebne. Wszystkie scenariusze (IEA, Komisji EU, nawet ENTSOG) pokazują dalszy spadek zapotrzebowania na gaz w UE.
Gaz kopalny nie spełnia żadnego z kryteriów bezpieczeństwa energetycznego
Definicja "bezpieczeństwa energetycznego" z lat 70. XX wieku mówi, że są to nieprzerwane dostawy do gospodarstw domowych. Ustawa o prawie energetycznym mówi natomiast, że jest to: "stan gospodarki umożliwiający pokrycie bieżącego i perspektywicznego zapotrzebowania odbiorców na paliwa i energię w sposób technicznie i ekonomicznie uzasadniony, przy zachowaniu wymagań ochrony środowiska. W innych dokumentach strategicznych bezpieczeństwo energetyczne zdefiniowano także poprzez dodanie do ustawowej definicji zastrzeżenia, że pojęcie to związane jest ponadto z zagwarantowaniem bezpieczeństwa dostaw surowców, wytwarzania, przesyłu i dystrybucji energii, czyli pełnego łańcucha energetycznego". Natomiast definicja z rządowej strony Polski Atom zakłada, że bezpieczeńśtwo energetyczne to: "gwarancja dostaw energii definiowana przez odporność systemu energetycznego na wyjątkowe i nieprzewidywalne wydarzenia, które mogą zagrozić fizycznej integralności przepływu energii lub prowadzić do niepowstrzymanego wzrostu jej cen niezależnie od podstaw ekonomicznych. Jest to zatem część systemu bezpieczeństwa narodowego, bowiem niezawodny i stały dostęp do źródeł energii, po kosztach możliwych do poniesienia przez społeczeństwo, jest niezbędnym elementem każdej nowoczesnej gospodarki. Ogólniej rzecz ujmując bezpieczeństwo energetyczne to taki stan gospodarki, który zapewnia pokrycie bieżącego i przyszłego zapotrzebowania odbiorców na paliwa i energię, w sposób technicznie i ekonomiczne uzasadniony, przy minimalnym negatywnym oddziaływaniu sektora energii na środowisko i warunki życia społeczeństwa". Międzynarodowa Agencja Energii (International Energy Agency, IEA) definiuje "bezpieczeństwo energetyczne" jako: "nieprzerwaną dostępność źródeł energii oraz ich przystępność cenową". IEA podkreśla przy tym wieloaspektowość koncepcji, w tym długoterminowe bezpieczeństwo energetyczne dotyczące głównie inwestycji w infrastrukturę energetyczną zgodnie z rozwojem gospodarczym i potrzebami środowiskowymi oraz krótkookresowe bezpieczeństwo energetyczne skupiające się na zdolności systemu energetycznego do szybkiej reakcji na nagłe zmiany w bilansie podaży i popytu energii. Rok 2022 pokazał, że gaz nie spełnia żadnego z tych kryteriów.
Jeśli obecny trend, który widzimy, utrzyma się (dywersyfikacja od gazu rosyjskiego), i jeśli będziemy kontynuować nasze działania, również te oszczędnościowe, to do końca roku otrzymamy co najmniej 65 miliardów metrów sześciennych gazu od innych dostawców niż Rosja i zaoszczędzimy 50 miliardów metrów sześciennych gazu. Bez przesady można powiedzieć, że stoimy na rozdrożu. Albo zignorujemy lekcje płynące z tego kryzysu i ponownie wpadniemy w pułapkę blokady węglowej [carbonlock-in], albo wykorzystamy ten kryzys do przeskoczenia na czystą energię. Jest to nie tylko dobre dla klimatu, ale także dla naszego bezpieczeństwa energetycznego w czasach, gdy gaz jest i pozostanie towarem deficytowym.
Ursula von den Leyen, 10.2022 r. Przewodnicząca Komisji Europejskiej