„Nie gotujcie Wisły, gotujcie się do zmian” razem z Siostrami Rzekami w Światowy Dzień Wody w Kozienicach zaapelowaliśmy do władz elektrowni
„Elektrownia Kozienice powoli zabija rzekę” przekonują aktywistki i aktywiści, którzy 22 marca domagali się ochrony rzek. Artystyczny happening zgromadził 60 osób.
[Zdjęcia do wykorzystania przez media, Fot. Stan Barański]
Nad Wisłę przybyły artystki i artyści z niezwykłą, plenerową i ruchomą wystawą. Cecylia Malik i Kolektyw Siostry Rzeki przygotowały żagle rozprzowe, na wzór tradycyjnych żagli wiślanych, które stały się podobraziami. Na każdym żaglu namalowano autorski obraz – manifest w obronie ekosystemu rzeki. Aktywistki przygotowały także pieśń, której premiera odbyła się podczas happeningu.
W happeningu udział wzięła malarka Ewa Ciepielewska, która od lat pływa na tradycyjnym galarze Wisłą w ramach Królewskiego flisu Wiślanego, oraz pleneru artystycznego Flow. Jednym z postulatów protestujących jest likwidacja progu piętrzącego wodę na potrzeby kozienickiej elektrowni, która jest bardzo dużym utrudnieniem i naraża na problemy i koszty miłośników Wisły. Aktywistki wręczyły także spółce, która szuka nowego prezesa dokumenty aplikacyjne, by samodzielnie wdrożyć zmiany, które ochronią Wisłę.
Nie ma naszej zgody na niszczenie rzek przez elektrownie, dlatego dziś poprzez artystyczny happening zapraszaliśmy do Kozienic i nad Polskę wiatr zmian. Kiedy państwo nie chroni rzek, to my – Siostry Rzeki i Bracia Potoki musimy przypominać o szacunku dla wody i dla żyjących w niej istot. Elektrownia Kozienice może i oszczędzać wodę i chronić ryby, ale nie robi ani jednego ani drugiego. Do dziś nie zlikwidowano nielegalnego progu. Żagle mają wzmocnić przekaz, że Elektrownia w Kozienicach uniemożliwia migrację ryb, w małym przesmyku nurt jest dla ryb zbyt silny, ale też uniemożliwia pływanie łodziami turystycznymi
– mówi Cecylia Malik z Kolektywu Siostry Rzeki.
Protest wspierają organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną środowiska, które zarzucają elektrowni Kozienice korzystanie z przestarzałej technologii otwartego systemu chłodzenia. Kozienice pobierają 100 m3 wody na sekundę zasysając między 25 a 50% larw ryb i wczesnych form narybkowych. Tylko w 2022 r. elektrownia zabiła ponad 100 mln ryb dryfujących w okolicznym odcinku Wisły. Straty przyrodnicze obejmują 23 gatunki ryb, w tym te znajdujące się pod ochroną, chodzi m.in. o różankę, boleń i brzanę. Problem stanowi także zrzut gorących ścieków pochłodniczych. By oszczędzać wodę i ochronić życie w rzece aktywiści domagają się zmiany technologii chłodzenia bloków na system suchy lub hybrydowy, czyli połączenie systemu suchego z zamkniętym. Pierwszy na cele chłodzenia nie wymaga wody tylko powietrza. Z kolei drugie rozwiązanie może zużywać co najmniej 30% wody mniej niż systemy zamknięte.
– Minimum jakiego oczekujemy od spółki to zmiana technologii chłodzenia bloków na system suchy lub hybrydowy. Z kolei na początek możliwe działania to ograniczenie produkcji energii elektrycznej między połową kwietnia a końcem lipca kiedy odbywa się dryf młodocianych form narybku. Od rządu natomiast oczekujemy narzucenia regulacji, które zmuszą spółki do ochrony ekosystemów rzecznych oraz do oszczędzania wody. Dziś plany rozwoju polskiej energetyki kompletnie nie uwzględniają wielkości zasobów wodnych. Ich kontynuacja to prosty przepis m.in. na wzrost cen energii elektrycznej i zwiększenie zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego
– mówi Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemi, współautor raportu „Elektrownie gazowe i węglowe w kryzysie wodnym”.
Elektrownie są problemem nie tylko dla środowiska i klimatu, marnowanie przez nie wód dotyczy każdej i każdego z nas. Problemy z wodą to bowiem ograniczenia w dostawach energii i wysokie koszty jej wytwarzania. Elektrownia w Kozienicach należy do największych producentów prądu. Ignorując kryzys klimatyczny, wodny i bioróżnorodności spółka planuje w Kozienicach wybudować elektrownię gazową z otwartym systemem chłodzenia, czemu również sprzeciwiają się organizacje środowiskowe.
– Produkowanie energii z paliw kopalnych w wodochłonny sposób jest przepisem na środowiskową i klimatyczną katastrofę, dlatego oczekujemy od rządu jasnej ścieżki transformacji energetycznej, która polega na odchodzeniu od paliw kopalnych a nie budowaniu nowych elektrowni gazowych. Zamiast energii z węgla i gazu powinniśmy wspierać efektywność energetyczną oraz rozwijać energetykę wiatrową i słoneczną z wykorzystaniem inteligentnych sieci elektroenergetycznych. Możemy produkować energię w sposób, który nie niszczy środowiska i nie zagraża ludziom
– mówi Katarzyna Wiekiera z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Protest zorganizowały Siostry Rzeki, Towarzystwo na rzecz Ziemi, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz Koalicja Ratujmy Rzeki. Obrazy manifesty namalowali między innymi: Ewa Ciepielewska, Grażyna Smalej, Mikołaj Rejs, Cecylia Malik, Anna Chmiel, Nel Lato, i inni oraz grupa studentów i studentek wydziału sztuki z Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Naukowe publikacje i raporty dotyczące wodochłonności, podgrzewania rzek i zasysania narybku nie tylko przez elektrownię Kozienicę ale również pozostałe elektrownie w Polsce dostępne są na stronie https://elektrowniakozienice.com/.
Kontakt dla mediów:
Robert Wawręty, Towarzystwo na rzecz Ziemi, [email protected], 508 585 130
Katarzyna Wiekiera, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, [email protected], 665 251 785