ENERGETYKA 29.07.2025

Nie daj się nabrać. Jak rozpoznać dezinformację klimatyczną

Kama Siwek
Kama-Siwek
News-dezinformacja

Nawet 70% osób w Polsce miało styczność z dezinformacją. Jednak 80% Polaków z wykształceniem podstawowym uważa, że nigdy się z nią nie spotkało. Dlaczego tak wielu ludzi daje się nabrać na fałszywe informacje? Jak rozpoznać dezinformację i jej nie ulec? Czy warto ją demaskować? 

Klimatyczna dezinformacja przybiera różne formy, ale pewne jest jedno: nadawca to podmiot, który czerpie z fałszywych informacji zyski, nie tylko ekonomiczne, ale też polityczne. Jak zauważa raport „Facts, Fakes, and Climate Science” („Fakty, fałsze i nauka klimatyczna”) – aktorami dezinformacji są przede wszystkim koncerny paliwowe, partie polityczne, rządy i niektóre państwa.

Rozpoznanie dezinformacji klimatycznej kiedyś było bardzo proste, ponieważ wcześniej zaprzeczano zmianom klimatu w ogóle, teraz podważa się powagę sytuacji sprowadzając działanie dla ochrony klimatu na boczny tor.

Dezinformacja wykorzystuje nacjonalizm

Inną cechą, po której można poznać dezinformację, jest wzmacnianie „nacjonalizmu klimatycznego”, co utrudnia międzynarodową współpracę dla zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Zdanie „Unia Europejska żąda od Polski poświęceń, a Chiny nie robią nic dla klimatu” nie tylko niesie nieprawdziwe informacje (Chiny notują spadki emisji dwutlenku węgla dzięki odnawialnym źródłom energii i elektromobilności), ale też sugeruje, że transformacja się nie opłaca i zniechęca do działań w Europie.

Podobnie rosyjska propaganda w Polsce często podważa zaufanie do wspólnoty europejskiej. Jak zauważa ekspertka od komunikacji społecznej i mediów, dr Katarzyna Bąkowicz w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl „Przekaz nie idzie w kierunku »Rosja jest dobra« tylko »Unia jest zła«, »Unia chce Was wykończyć«, »Unia chce doprowadzić do drożyzny«, »bądźcie przeciwko Unii« i »bądźcie przeciwko NATO«”.

Raport „Fakty, fałsze i nauka klimatyczna” wylicza ścieżki, jakimi systemowo możemy przeciwdziałać kryzysowi spójności informacyjnej w sferze nauki o klimacie: od rozwiązań legislacyjnych, poprzez partnerstwa i organizacje społeczne, po edukację medialną. Każdy z nas, odbiorców mediów, także może przeciwstawić się dezinformacji.

Cel to wywołać silne emocje

Tym, co wyróżnia celowe podawanie fałszywych informacji, jest wzbudzanie silnych emocji. Przypomnijmy sobie pożary w Kalifornii, trawiące lasy dookoła Los Angeles. Wśród fotografii prawdziwych zniszczeń znalazły się i takie przedstawiające słynny napis HOLLYWOOD w płomieniach. Mimo, że znane na całym świecie, monumentalne litery nigdy nie płonęły, zdjęcia zdążyły wywołać reakcję: strach i żal odbiorców. Jednocześnie, gdy wyszło na jaw, że są fotomontażem, wzbudziły nieufność do doniesień o katastrofach wywołanych zmianą klimatu.

Podejdź do tego na chłodno

Każdy i każda z nas jest adresatem „klimatycznej ściemy”, choć niewielu zdaje sobie z tego sprawę. Badania pokazują, że 70% osób styka się z dezinformacją, ale aż 80% osób z wykształceniem podstawowym w Polsce twierdzi, że nigdy nie miała z nią kontaktu. Jak się nie nabrać i nie zostać pożytecznym idiotą? 

„Dezinformacja próbuje robić nam wodę z mózgu. Dlatego panowanie nad własną głową to podstawa” – radzi Marcin Kostecki, koordynator zespołu weryfikującego wypowiedzi polityków w organizacji Demagog. „Chodzi tu przede wszystkim o zwracanie uwagi na emocje. Owładnięci strachem, gniewem lub pogardą nie zawsze myślimy racjonalnie. Są ludzie, którzy o tym wiedzą i wykorzystują to, by z większą łatwością przemycać różne przekonania”.

Kiedy już powściągniemy emocje i włączymy krytyczne myślenie, warto postawić sobie trzy pytania: kto to mówi, po co to mówi i skąd to wie. „Nieraz te informacje znajdziemy szybko, ale czasem bywa to czasochłonne. Póki jednak nie mamy pewności co do źródła, to nie powinniśmy mu wierzyć. Za to jeśli w wyniku takich poszukiwań w końcu znajdziemy godną zaufania kopalnię wiedzy, to może nas ona w przyszłości ocalić od wpływu wielu szkodliwych treści” – zauważa Kostecki.

Warto demaskować fałsz

Gdy już zidentyfikujemy nieprawdę, warto ją demaskować: „Krótki, neutralny komentarz, najlepiej uzupełniony o wskazanie rzetelnego źródła, zupełnie wystarczy. Jeśli to wpis, który już ma ogromne zasięgi, to jedna dodatkowa reakcja nie wpłynie za bardzo na już rozgrzany do czerwoności algorytm. Na pewno w ten sposób nie przekonamy wszystkich, ale być może wśród niektórych wzbudzimy potrzebne wątpliwości. Za to wyzłośliwianie się, wyśmiewanie, wchodzenie w sekcję komentarzy w celu „zaorania” kogokolwiek, nawet nam samym raczej nie przyniesie nic dobrego” – podsumowuje Kostecki.

Organizacje takie jak Demagog, Pravda czy FakeNews.pl działają, żeby weryfikować podejrzane informacje i edukować na temat dezinformacji. Jeśli natkniemy się na wypowiedź, która wzbudza nasze wątpliwości, warto przesłać ją do factcheckerów.

Walka z dezinformacją klimatyczną to kluczowe wyzwanie współczesności, co zauważyła prezydencja tegorocznej konferencji Narodów Zjednoczonych o zmianie klimatu (COP30). „Prawdziwy problem z dezinformacją polega na tym, że ona opóźnia naszą reakcję. Prowadzi nas do skupiania się na niewłaściwych aspektach albo do podchodzenia do problemu bez zauważenia jego pilności” – powiedział na spotkaniu poprzedzającym COP30 jego przewodniczący, João Brant. Uzbrojeni w wiedzę i umiejętność krytycznego myślenia, możemy stawić czoło temu kryzysowi informacyjnemu.

Przypisy:
1.„Dezinformacja klimatyczna: techniki, narracje, oddziaływanie”, prezentacja dr Katarzyny Bąkowicz przedstawiona podczas Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo RP.
2. „Rosja sponsorem opinii Polaków nt. energetyki”, artykuł Bartłomieja Derskiego, Wysokie Napięcie.
3. „Facts, Fakes, and Climate Science: Recommendations for Improving Information Integrity about Climate Science”, raport International Panel of the Climate Science.
4. „Emisje Chin zaczęły… spadać. Pierwsza taka sytuacja w historii”, artykuł Jakub Wiecha, energetyka24.com.