Bez wody nie będzie prądu. Krajowy Plan Energii i Klimatu ignoruje dostępność wody

Rządowe plany transformacji energetycznej przedstawione przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska ignorują kwestie kurczących się w Polsce zasobów wód. Zarówno planowane elektrownie gazowe, jak i jądrowe mają być zlokalizowane na obszarach, które już dziś doświadczają silnego stresu wodnego.
Krajowy Plan Energii i Klimatu to najważniejszy rządowy dokument kreślący przyszłość transformacji energetycznej Polski. Określa, w jakim tempie kraj będzie odchodził od paliw kopalnych, rozwijał niskoemisyjne źródła energii i ciął emisje. Założenia najnowszej wersji dokumentu zostały przedstawione przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska pod koniec lipca. Choć plan jest doceniany za ambicje klimatyczne, eksperci wskazują, że całkowicie ignoruje kwestie dostępności wody niezbędnej do produkcji energii i ciepła.
Przemilczenie tak fundamentalnej sprawy jak ograniczenia wynikające z obecnej i przyszłej dostępności wody do chłodzenia elektrowni i wpływu elektrowni na jej dostępność dla innych użytkowników w tak ważnym dokumencie, jak KPEiK pokazuje, że woda nie jest w Polsce traktowana jako zasób strategiczny. Rządowe polityki nie uwzględniają fundamentalnej zmiany cyklu hydrologicznego i możliwości dostępu do wody przez cały rok oraz jej temperatury w rzekach
– mówi Kuba Gogolewski z Fundacji Mission Possible.
Na oderwanie polityki energetycznej od polityki wodnej i konieczność ich integracji zwracali uwagę autorzy raportu „Elektrownie gazowe i węglowe w kryzysie wodnym”. Aż 5 z 10 planowanych w Polsce elektrowni gazowych ma zostać wybudowane na obszarach z deficytem wody. Chodzi o elektrownie Dolna Odra, Adamów, Czechnica, Rybnik i Skawina.
Prawo powinno wykluczać możliwość lokalizacji elektrowni termicznych na obszarach niedoborów wód. Musimy pamiętać, że zasoby słodkiej wody są ograniczone a konkurencja o wodę z powodu zmian klimatu będzie rosła. Możemy lepiej chronić zasoby wód równocześnie dbając o potrzeby energetyczne kraju, ale musimy zdać sobie sprawę z problemu, który jest ignorowany przez kolejne rządy. Elektrownie cieplne muszą dostosować się do wielkości zasobów wodnych, a nie na odwrót. W przeciwnym razie musimy liczyć się ze spadkiem produkcji energii elektrycznej w okresach susz, a także z większymi kosztami wytwarzania energii elektrycznej
– mówi współautor raportu „Elektrownie gazowe i węglowe w kryzysie wodnym” Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemi.
Na problem dostępności wody dla planowanych elektrowni jądrowych w Bełchatowie i Koninie zwracają uwagę Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA i Fundacja Mission Possible. Ministerstwo Przemysłu dopiero zapowiada przeprowadzenie analiz w tej sprawie.
Planowanie elektrowni jądrowych w miejscach dotkniętych już dziś problemami z wodą to proszenie się o katastrofę – nie tylko ekologiczną, ale i ekonomiczną. Elektrownia, która nie może pracować przez brak wody, to kosztowny pomnik złego planowania. Polityka energetyczna musi zacząć uwzględniać wodę jako kluczowy, ograniczony zasób. Zasoby wody w Polsce są jednymi z najniższych w Europie, a ich dalsze obciążanie technologiami ekstremalnie wodochłonnymi to droga donikąd
– mówi wiceprezes stowarzyszenia EKO-UNIA, Paweł Pomian.
Polska należy do gospodarek UE klasyfikowanym jako kraj ubogi w zasoby wodne i o stosunkowo wysokim zapotrzebowaniu na wodę. Nasze średnie zasoby wody wynoszą ok. 60 mld m3, a w okresach suszy poziom ten może spaść nawet poniżej 40 mld m3. Dla porównania Francja ma największe zasoby wody w UE – 206 mld m3, Szwecja – 196 mld m3, a Niemcy – 188 mld m3. Polska znajduje się w czołówce państw pobierających największe ilości wody na potrzeby energetyki. Jak zaznacza GUS, przy wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną oraz gorącą wodę zużyto w 2022 r. 5,7 mld m3 wody (89% ogólnego zużycia wody w przemyśle). Rzeki, które doświadczają silnego stresu to Odra, Górna Warta i Górna Wisła i San.
W przypadku Górnej Warty wskaźnik WEI+ który mierzy presję na zasoby wodny wynosi 40 proc. przez cały rok, co wskazuje na poważne i niezrównoważone wykorzystanie słodkiej wody. Presję na rzekę wywołuje m.in. działalność kopalni odkrywkowych. Tylko do zalania odkrywek po kopalni Bełchatów będzie potrzeba 3 mld m3 wód, co radykalnie zmniejszy dostępność zasobów wody. A to właśnie w tej zlewni planuje się budowę elektrowni gazowych Adamów, Ostrów Wielkopolski oraz elektrowni jądrowych.
Kraj, który regularnie zmaga się z suszą i cierpi na niskie zasoby wodne, potrzebuje jawnej i przemyślanej strategii zarówno w zakresie polityki wodnej, jak i energetycznej. Również polskie spółki energetyczne muszą zacząć uwzględniać kwestie wodne w swoich strategiach. W tej chwili rząd planuje rozwój energetyki tak jakbyśmy dalej mieli duże zasoby wodne i braki lokalne w jej zużyciu nie stanowiły problemu. Nie modeluje się też tego, że temperatury wody będą nadal rosnąć
– podsumowuje Kuba Gogolewski z Fundacji Mission Possible.
Eksperci podkreślają, że najlepszym ze względu na ochronę wód słodkich i najbardziej zasadnym źródłem energii elektrycznej są wiatr i słońce, które są mniej podatne na skutki zmian klimatu i nie powodują szkód w środowisku wodnym. Wskazują na pilną konieczność integracji polityki wodnej i energetycznej.