ENERGETYKA 29.08.2025

Transformacja zaczyna się w szkole

Piotr Chałubiński
piotr chałubiński
transformacja-w-szkole-1200-800

Jak rozmawiać z młodzieżą o zmianach klimatu, by nie siać strachu, lecz nadzieję? Czy ekologia może stać się częścią lekcji historii, matematyki czy języka polskiego? We Wschodniej Wielkopolsce te pytania mają wyjątkowe znaczenie. Zamykane kopalnie i wysychające jeziora stają się dla uczniów symbolem lokalnych wyzwań, a edukacja klimatyczna – narzędziem do budowania postaw i poczucia sprawczości. Krok po kroku. Lekcja po lekcji.

Jeszcze dwie dekady temu Wielkopolska Wschodnia była ważnym ogniwem polskiej energetyki. Kopalnie. Elektrownie. Transport. Wszystko spięte w jeden spójny system. Tego świata już nie ma. Dziś działa tu tylko jedna elektrownia na węgiel brunatny i ostatnia odkrywkowa kopalnia – obie na progu wygaszenia. To nie tylko gospodarczy wstrząs, ale także ogromne wyzwanie społeczne: tysiące ludzi stracą pracę, a całe społeczności będą musiały odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Najbardziej dramatycznie widać to w Koninie. Na początku XXI wieku mieszkało tu ponad 83 tys. osób, dziś – o 20 tys. mniej. Wraz z otwarciem unijnych rynków na Zachód ruszył sznur autobusów. Do Niemiec. Do Anglii. Do Irlandii. Po pracę, godność i przyszłość. Konin stał się symbolem regionu, który musi wymyślić siebie na nowo. Jak podkreśla Maciej Sytek, prezes Agencji Rozwoju Regionalnego, to nie tylko lokalny problem – Polska stoi dziś przed dylematem: czy będzie republiką wielkich miast z zaniedbaną prowincją, czy znajdzie sposób na bardziej sprawiedliwą i zrównoważoną transformację. A ta zaczyna się w szkole.

Klimat na marginesie lekcji

Wrzesień w Koninie. W szkolnych korytarzach znów rozlega się stukot butów i gwar rozmów. Plecaki obijają się o ławki, ktoś biegnie spóźniony na lekcję. Ale kiedy pada pytanie o zmiany klimatu, większość uczniów wzrusza ramionami. W regionie, który odchodzi od węgla, to szczególnie wymowne. Eksperci z pracowni Qualio pytali tu młodych ludzi i ich nauczycieli o wiedzę oraz postawy wobec kryzysu klimatycznego. Odpowiedzi nie napawają optymizmem. „Bez systemowych rozwiązań nie będzie możliwa skuteczna edukacja klimatyczna” – podkreślają pedagodzy cytowani w raporcie “Potrzeby edukacyjne i świadomość klimatyczna w szkołach Wielkopolski Wschodniej”, przygotowanym dla Polskiej Zielonej Sieci. Nauczyciele mówią wprost o poczuciu osamotnienia. „Oddolne działania są zawsze, ale to powinno iść od góry. Brakuje holistycznego podejścia” – przyznaje jedna z nauczycielek biologii. Dane tylko potwierdzają te głosy – zaledwie sześć procent badanych pedagogów czuje się dobrze przygotowanych do prowadzenia lekcji o klimacie. Reszta mówi otwarcie, że brakuje im wiedzy i wsparcia. Edukacja ekologiczna powinna zaczynać się już w przedszkolu i być konsekwentnie rozwijana. Tymczasem młodzież rzadko sama interesuje się tematem. Potrzebna jest iskra, coś konkretnego, co rozbudzi wyobraźnię. Dopiero gdy nauczyciel opowie o wysychającym jeziorze w sąsiedniej gminie czy skutkach zamykania kopalń, uczniowie zaczynają słuchać uważniej. 

W cieniu wysychającego Jeziora Powidzkiego 

Jeszcze kilkanaście lat temu Jezioro Powidzkie lśniło krystaliczną wodą. Było perłą regionu, której brzegi latem tętniły życiem. Przyjeżdżali żeglarze, a dzieci pluskały się w płytkiej wodzie. Dziś ten obraz blaknie. Plaże odsłaniają coraz szersze pasy piasku. – Jeszcze niedawno woda sięgała mi do pasa już trzy metry od brzegu. Teraz wchodzę kilkanaście i ledwo zamoczę kostkę – mówi pan Marek, turysta z Poznania. Według informacji przekazanych przez wójta gminy Powidz i prezesa Stowarzyszenia Powidzkiego Parku Krajobrazowego, Jakuba Gwita, sytuacja w regionie jest alarmująca. W ostatnich latach z terenu Powidzkiego Parku Krajobrazowego zniknęło około 800 hektarów jezior, co oznacza ubytek blisko 60 milionów metrów sześciennych wody. To równowartość 24 tys. basenów olimpijskich. Ten dramatyczny obraz staje się dziś także narzędziem edukacji. Od października 2024 roku w ramach projektu Life After Coal prowadzone są szkolenia dla nauczycieli, realizowane przez Ośrodek Działań Ekologicznych „Źródła”.
 

Dla wielu pedagogów tematyka klimatyczna to wciąż coś nowego. Te zajęcia naprawdę otwierają oczy – i podejrzewam, że bywają też przerażające, bo konfrontują uczestników z rzeczywistością

– przyznaje Gosia Świderek, prezeska „Źródeł”.
Zdj. Adam Jaroński
Zdj. Adam Jaroński

Na szkoleniach nauczyciele matematyki, polskiego czy wychowania fizycznego słuchają o zmianach, które można dostrzec za oknem. Obniżający się poziom wody w Jeziorze Powidzkim to temat, który da się wpleść w lekcję biologii, geografii czy nawet w dyskusję o wartościach. Na problem nakładają się długotrwałe susze, brak opadów i działalność człowieka – przede wszystkim wydobycie węgla brunatnego, które przez dekady drenowało zasoby wodne wokół Konina. – Odnosimy się do przykładów z regionu. To buduje zrozumienie i sprawia, że zmiany stają się bardziej namacalne – tłumaczy Świderek. Dzięki temu uczniowie zaczynają widzieć, że klimat nie jest czymś odległym ani teoretycznym. Dostrzegają go w cofającej się linii brzegowej, w usychającym tataraku czy w ptakach, które nie wracają do swoich gniazd. A nauczyciele, którzy przechodzą szkolenia, przywożą potem tę wiedzę do klas – i coraz częściej sami mówią, że to oni uczą się od uczniów wrażliwości. To obopólna wymiana i korzyść – międzypokoleniowy dialog. „Na tym właśnie polega skrupulatne budowanie postaw. Zmiana nastawienia do tematu tak złożonego, jak zmiana klimatu, nie odbędzie się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wręcz przeciwnie – to długi i mozolny proces, do którego potrzebujemy zaangażowania nie tylko setek wspaniałych nauczycieli, ale też systemowego wsparcia ze strony kuratoriów i rządu" mówi Mateusz Kowalik, kierownik projektu Life After Coal w Polskiej Zielonej Sieci. 

Klimat w szkolnej ławce

Równolegle, od listopada 2024 roku, odbywają się warsztaty edukacyjne dla uczniów, w których dotąd wzięło udział blisko 5 tysięcy młodych osób. Michał Osmólski, edukator klimatyczny, podkreśla znaczenie odniesienia do lokalnego kontekstu i dostosowania przekazu do doświadczeń konkretnej grupy.

Na terenach rolniczych więcej emocji budzą tematy związane z wodą. Ważna jest też praca nad postawami. Uczniowie podchodzą po zajęciach i mówią, że zobaczyli coś z nowej perspektywy. To ogromnie budujące

podkreśla Michał Osmólski.

Jak zgodnie twierdzą pedagodzy, niezwykle ważne jest, aby edukacja klimatyczna nie była tylko dodatkiem, ale integralnym i ważnym elementem szkolnej edukacji. „Jeśli temat nie jest wpisany w program, jego realizacja zależy od dobrej woli nauczyciela. A przecież nie chodzi tylko o geografię czy biologię – potrzebujemy świadomości w całej szkole" mówi Świderek. Powodzenie transformacji energetycznej zależy od zaangażowania mieszkańców. Aby było ono możliwe, niezbędne są wiedza i zrozumienie – a to może zapewnić tylko dobrze zaplanowana edukacja. Dlatego Polska Zielona Sieć planuje kolejne szkolenia w Wielkopolsce Wschodniej – dla nauczycieli i uczniów, którzy będą kształtować przyszłość regionu. „W klasach rozmawiamy też o podejściu do rzeczy codziennych – jak np. ubraniach z second handów. Kiedyś to był powód do wstydu, dziś uczniowie rozumieją, że to ma sens – ekologiczny i zdrowotny" mówi Osmólski. Zmiana świadomości już się zaczęła. Czas na kolejny krok. To dzisiejsi dwudziestolatkowie zdecydują, jak Polska będzie wyglądała za 20 lat.