ENERGETYKA 02.09.2025

Kłopoty Wisły w Warszawie. Czy Orlen Termika doprowadzi do budowy progu zagrażającego rzece?

Elektrociepłownia Siekierki, Fot. Grzegorz Olejarz, Towarzystwo na rzecz Ziemi

Pod koniec sierpnia zakończyły się konsultacje społeczne dotyczące zabudowy dna koryta rzeki Wisły w rejonie ujęcia wody chłodzącej dla Elektrociepłowni Siekierki. Ekspertyza prof. Tomasza Mikołajczyka podkreśla zagrożenia dla ekosystemu rzeki związane z budową progu i wskazuje alternatywne rozwiązania. Decyzję środowiskową, która otworzy drogę do budowy ma w tej sprawie wydać Prezydent Warszawy. 

Ekspertyza prof. Mikołajczyka, przygotowana na zlecenie Towarzystwa na rzecz Ziemi, powstała w odpowiedzi na raport środowiskowy inwestora, który miał ocenić skutki budowy progu i wskazać sposoby ich minimalizacji. Prof. Mikołajczyk wskazuje, że raport zawiera liczne braki i błędy, m.in. poświęca zaledwie jedną stronę wpływowi inwestycji na organizmy wodne – najbardziej narażone na negatywne skutki inwestycji, gdyż progi utrudniają migrację ryb. Wielu ekspertów uważa, że dolny i środkowy odcinek Wisły zasługują na ścisłą ochronę, tymczasem autorzy raportu nie stwierdzili w środkowej Wiśle ani jednego gatunku chronionego.

Orlen Termika chce grodzić Wisłę, ponieważ przy niskich stanach wody coraz trudniej jest ją pobierać na potrzeby chłodzenia. Wskutek zwężenia koryta przy Siekierkach do 200 m (5 km niżej Wisła płynie korytem szerokim na 1000 m), intensywnej eksploatacji piasku i erozji, dno rzeki obniżyło się o 1 metr w ciągu zaledwie 4 lat. Grawitacyjny pobór wody do chłodzenia elektrowni jest praktycznie niemożliwy. Zdaniem prof. Tomasza Mikołajczyka budowa progu to „leczenie choroby jeszcze gorszą chorobą”.

w okolicy ujęcia wody do elektrowni szerokość koryta osiągnęła ok. 200 m, a pomiędzy lewym brzegiem a czołem ostrogi sterczącej z prawego brzegu zaledwie 150 m! Jak bardzo przyspieszyło to nurt Wisły i zwiększyło jego siłę erozyjną można było wyliczyć (...). Teraz wszyscy załamują ręce i podnoszą lament z powodu tego, co każdy średnio wykształcony hydrolog lub hydromorfolog powinien wiedzieć, obliczyć i przewidzieć. (...) Autorzy raportu oddziaływania na środowisko zwalają całą winę na permanentną niżówkę Wisły (...) Jest to zwykła manipulacja (...) Zniszczoną rzekę chcą jeszcze bardziej okaleczyć bez zważania na konsekwencje dla środowiska naturalnego Wisły, a zwłaszcza dla ichtiofauny

– pisze ichtiolog, prof. Tomasz Mikołajczyk w swojej ekspertyzie

Profesor Mikołajczyk wymienia szereg błędów i braków raportu środowiskowego:

  • Nie przedstawiono do jakiej wysokości n.p.m próg podniesie lustro wody
  • Brakuje informacji opisujących rozkład prędkości wody nad progiem, co uniemożliwia ocenę, czy przeszkoda będzie stanowić barierę migracyjną dla ryb
  • 30 stron poświęcono wpływowi progu na ptaki i zaledwie 1 stronę wpływowi na ryby, choć to organizmy wodne są najbardziej zagrożone inwestycją; inwentaryzacja ichtiofauny jest właściwie bezwartościowa; 
  • Zignorowano bogatą i aktualną literaturę naukową na temat Wisły, raport przytacza prace naukowe sprzed 25 lat, nie przedstawiono rzeczywistego stanu rzeki;
  • Wbrew tezom raportu próg nie będzie generował siedlisk migracyjnych, będzie trudną do pokonania, sztuczną barierą migracyjną.

Raport środowiskowy wykluczył wariant alternatywy, to jest zastąpienie otwartego systemu chłodzenia elektrociepłowni przez chłodnie kominowe. Wprost pisze się, że to rozwiązanie zbyt drogie: „Realizacja tego rozwiązania wiązałaby się z bardzo wysokimi kosztami inwestycyjnymi, na podstawie wstępnych szacunków wyniosłyby 220 mln zł” – można przeczytać w raporcie środowiskowym. Osobną kwestią wzbudzającą kontrowersje jest podzielenie inwestycji jaką jest budowa nowych bloków gazowych i progu – te elementy powinny być poddane w tym samym czasie jednemu postępowaniu administracyjnemu. Podzielenie inwestycji przez Orlen uniemożliwia ocenę realnego wpływu inwestycji na środowisko. Elektrociepłownia Siekierki pracuje w przestarzałym, wodochłonnym otwartym systemie chłodzenia wymagającym wielu metrów sześciennych wody na sekundę. W zależności od poziomu wody w Wiśle jest to obecnie między 6 a 15 m3/s.

Wybudowana 60 lat temu, przestarzała elektrociepłownia może zostać zmodernizowana tak, aby stosowała mniej wodochłonne technologie, wtedy próg nie będzie potrzebny. Obecnie, aby wyprodukować w Siekierkach 1 MWh energii elektrycznej potrzeba średnio ok. 100 m3 wody, ponieważ elektrownia ma otwarty system chłodzenia. Krajowe elektrownie z chłodniami kominowymi zużywają ok. 1 - 4 m3 wody. Istnieją też technologie chłodzenia powietrzem a nie wodą oraz rozwiązania hybrydowe, łączące chłodzenie wodą i powietrzem. Te rozwiązania pozwalają obniżyć zużycie wody o kolejne kilkadziesiąt procent. Orlen to najbogatszy polski koncern, żyjemy w czasach ekologicznego kryzysu, kiedy jeśli nie teraz biznes ma przestać oszczędzać na środowisku?

– komentuje Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemi, organizacji, która jest stroną w postępowaniu administracyjnym dotyczącym budowy progu i na zlecenie której powstała ekspertyza.

Decyzję środowiskową dla progu, która otworzy drogę do jej budowy ma wydać w najbliższym czasie Prezydent Warszawy. Jeśli odmówi budowy progu, elektrociepłownia Siekierki będzie musiała się zmodernizować. Jeśli zgodzi się na próg, poniżej niego zobaczymy jeszcze niższe stany wód w Wiśle a negatywne konsekwencje dla środowiska i ludzi będą narastać. 

Potężna skalna rynna, którą płynie dziś Wisła w okolicy elektrowni Siekierki nie zniknie, jeśli zachowa się obecną, sztucznie zwężoną formę koryta rzeki i umożliwi dalszą rabunkową eksploatację piasku z koryta rzecznego. W swojej ekspertyzie prof. Mikołajczyk zwraca uwagę na najprostszy sposób na podniesienia dna Wisły, którym jest uwolnienie rzeki, tam gdzie dziś doświadczyła regulacji. Jeśli w korycie rzeki zaczną zachodzić naturalne procesy, w ciągu relatywnie krótkiego czasu rzeka wróci do równowagi a dno samo się ustabilizuje.